Każdy z nas jest Mojżeszem

Wj 15, 1-20

7429036760_6de4cca2ce_b

Panie, Tyś Mocą naszą i pieśnią,

Najwyższa chwała Tobie przynależy.

Chryste Panie, Królu Zdobywco

Imię Twe wychwalamy,

Niech triumfu pieśń w świat dziś bieży.

Chwalmy Pana,

Wojownika na schwał!

Chwalmy Pana.

Tylko On jest godzien glorii.

W Jego dłoni nasze zwycięstwo,

Na Twe imię grzmi hymn wiktorii.

Pośród burz wszelakich piekła,

W ciemną noc oddajemy Ci cześć.

Rozdzieliłeś szalejące morze,

By nas z śmierci do życia wieść.

Wszyscy Święci i aniołów krąg

I Zastępy niebieskie wraz krzyczą:

Chwała, dziś chwała niech będzie

niezwyciężonemu Wodzowi!

Tak szumi las podniesionych rąk

Twe Królestwo trwa poprzez wieki.

Pan króluje na wieki wieków

Pan króluje na wieki wieków!

Film akcji

Środa w 34 tygodniu zwykłym.

sun-rays-1081979_1280

Pierwszym obejrzanym przeze mnie filmem w kinie był „Powrót Mechagodzilli”. Miałem wtedy chyba 8 lat. Zrozumiałe, że nie byłem sam. Towarzyszyli mi tata i starszy brat. Nawet teraz wydaje mi się to niezwykłe więc z pewnością musiała być to ekstra nagroda. Film oczywiście wybrał Paweł. Na dużym ekranie, w wielkim huku, zmagały się z sobą i z ludźmi gigantyczne bestie. Nie ważne było dla mnie, która jest dobra, a która zabójczo niebezpieczna. Byłem śmiertelnie przerażony. Do tego stopnia, że w panice zmusiłem rodzinkę do opuszczenia kina. Ku ich wielkiemu niezadowoleniu. I znów poczułem się mięczakiem. Dziś gdybym ten film puścił swoim synom, uznaliby, że to naiwna bajeczka dla dzidziusiów. Czasy i dzieci się zmieniają.

By pokonać bestie Godzilla i ludzie musieli użyć wszystkich swych sił i potężnego arsenału broni. Tymczasem w dzisiejszym czytaniu z Apokalipsy też mamy zmagania z Bestią. Święci uzbrojeni są jedynie w harfy, a okrzykiem bojowym jest Pieśń Mojżesza. I nie jest to radosne wyśpiewywanie triumfu po ciężkiej walce. Użyty jest bowiem czasownik w czasie teraźniejszym :νικῶντας. Walka toczy się właśnie teraz. To kluczowy moment tego niesamowitego filmu akcji. Teraz wierzący w Jezusa nikóntas, czyli zwyciężają. Zabójczą bronią okazuje się być śpiew ku chwale Boga.
Nie potrzebujemy niczego więcej. Żadnej strategii, starań, wody święconej. Nawet tysiąca zdrowaśków wystrzeliwanych z różańca jak z karabinu. Modlitwa traktowana jak magiczny talizman lub zaklęcie, tyle samo jest warta co one. Autentyczne uwielbienie Boga skuteczniej niszczy moc szatana. Gdyż to nie my stajemy wtedy w szranki.  Walczy Ten, który jest godzien wszelkiej chwały. Zwycięzca śmierci, piekła i szatana.

Proszę Cię Panie, bym nie ustawał w oddawaniu Ci chwały. Bym nie tylko użalał się nad sobą w modlitwie, bym nie zasypywał Cię prośbami. Niech z moich ust wyrywa się potężna pieśń nowa.

Bez wytchnienia

Środa w 33 tygodniu zwykłym.

dancing-rock-concert-crowd.jpg

 

To musi być niezła balanga i nieziemski “power”. Tam w niebie. Gdy przypominam sobie własne wesele, nie mogę się nadziwić, jak byłem w stanie przetańczyć całą noc. I to po męczącym i jakże emocjonującym dniu. Nie pamiętam większej energii i radości jak właśnie w tamtej chwili. Na szkolnych dyskotekach, czy sylwestrach, jeśli już byłem, zazwyczaj podpierałem ściany. Tymczasem wtedy szczęście dodało mi siły i ochoty na całą noc. Taniec, śmiech, śpiew. Nie potrzebował nikt żadnych dopalaczy, ani nawet alkoholu, by bawić się nieziemsko. Do samego rana.

Tymczasem w niebie jeszcze większy entuzjazm trwa na wieki. Bez wytchnienia dniem i nocą. Nawet starcy z werwą do pozazdroszczenia przez sportowców, zrywają się, padają i oddają pokłony rzucając wieńcami. Istny breakdance! Kosmiczny show przed Bogiem. I wcale nie jest to tania rozrywka, jak dyskoteka w wiejskiej remizie. Lecz wesele wesel; pieśń nad pieśniami.

Czy potrafię sobie wyobrazić taką radość? Nie potrzebuję. Wszak jestem zaproszony wraz z tobą na tę imprezę. I ścian do podpierania tam nie będzie. A radość i szczęście dadzą mi sił na całą wieczność.

Alleluja!