- Jestem spragniony prawdy o sobie, o sensie życia, o celu, do którego mam dążyć. Cały czas towarzyszą mi pytania, na które nie znam odpowiedzi. Pytam się choćby, czy to gigantyczne wyzwanie, które realizuję, ma sens. A jeśli tak, czy mu podołam? A jeśli podołam, to czy to robię dla swojej własnej chwały, czy też dla pożytku duchowego czytelników? Tak wiele pytań i tylko Bóg może udzielić pełnych i jednoznacznych odpowiedzi.
- Chrystus, Syn Boży, który stał się człowiekiem, jest jedynym, doskonałym i ostatecznym Słowem Ojca. W Nim powiedział On wszystko i nie będzie już innego słowa oprócz Niego. Tak podaje mi dziś Katechizm wskazówkę, gdzie szukać odpowiedzi. Dlatego jak setnik wybiegam naprzeciw swemu Panu i proszę Go tylko o słowo. Wierzę, że nie odmówi mi tej łaski. Słowo rzeknie słowo i będzie uzdrowiona dusza moja.
- Kiedyś upadnę i zwątpię, a wiem, że jest to bardziej niż pewne. Może właśnie już to się stało. Ufam jednakże, że podejdziesz do moich mar. Dotkniesz mnie. Wzruszy cię zimno mojej martwoty. Obym wtedy usłyszał: „Młodzieńcze, tobie mówię wstań!” I choć czuję się martwym starcem, to jak młodzieniec zerwę się na nogi. Podejmę na nowo trud. Stawię czoła wyzwaniom. Bo Ty przemówiłeś. W Twym słowie jest wszystko, co konieczne jest do życia. Co nie wypływa z Twych ust, to tylko bełkot, mamienie lub gaworzenie.
- Z pewnością spotkam się z takimi, którzy będą się pod Ciebie podszywali. Wypowiadając swoje słowa, będą przekonywali, że to Twoje objawienie. Kto wie? Może i ja jestem takim fałszywym prorokiem. Co mnie bowiem upoważnia do wskazywania innym jak mają żyć, co robić, a czego unikać? Dobrze – jestem rodzicem. Jako rodzic mam obowiązek dawać rady swoim dzieciom. Ktoś z was jest na kierowniczym stanowisku i musi wydawać dyspozycje podwładnym. Prawdziwie jednak będę autorytetem dla innych tylko wtedy, gdy Jezus będzie autorytetem dla mnie.
Słowo
Odpowiedz